Rajcza urocze miejsce dla pozytywnie zakręconych.

fot. Tadeusz Puchałka
fot. Tadeusz Puchałka

Ostatnie już bodaj promienie jesiennego słońca i naszej nieco spóźnionej ostatnimi laty złotej polskiej jesieni skłaniają do krótkich weekendowych wypadów, jak to się mówi? – Za miasto. Moja propozycja tym razem to niewielka urocza miejscowość leżąca w województwie śląskim, powiecie żywieckim.

„Żywiecki Raj”, w którego otoczeniu się znajdziemy, aż prosi się by uwiecznić jego piękno na płótnie, a kiedy usiądziemy na brzegu górskiej rzeki Soły, która wartkim nurtem okala ową miejscowość, mimo woli sięgamy po kajet, a strofy wiersza piszą się same – no prawie same. Malownicza miejscowość leżąca w kotlinie śródgórskiej, u podnóża pasma gór Beskidu Żywieckiego, została założona jak mówią przekazy w XVII wieku, na terenach których właścicielką była Królowa Konstancja, żona króla Zygmunta III Wazy.

Liczne szlaki turystyczne, trasy rowerowe, Żywiecki Park Krajobrazowy, a także atrakcje w postaci miejsc naznaczonych historią, z których należy wyróżnić kościół św. Wawrzyńca i św. Kazimierza Królewicza z 1890 roku, w którym mieści się cudowny obraz Matki Bożej Kazimierzowskiej dopełniają uroku tej urokliwej górskiej miejscowości. Miejscem szczególnym dla pielgrzymów a kolejną atrakcją dla wszystkich, jest z pewnością droga krzyżowa, która prowadzi nas spod bram kościoła na szczyt góry Compel. Podczas krótkiego pobytu z pewnością starczy czasu na zwiedzenie jeszcze jednej atrakcji, którą jest pałac Habsburgów z 1833 roku. Dziś mieści się tam Zakład Leczniczo Opiekuńczy a sam obiekt otoczony jest malowniczym parkiem.

Warto wiedzieć, że miejscowość, którą przyjdzie nam odwiedzić nie ominęły mroczne zawieruchy historii. Na początku jednak a było to w okresie międzywojennym, Rajcza stanowiła mocny punkt turystyczny i już wtedy była doceniana jako dobre miejsce dla wypoczynku także dzięki wielu atrakcjom takim jak trasy narciarskie czy ścieżki spacerowe. Handlem i wszelkiego rodzaju usługami zajmowali się w tym czasie Żydzi.

Z chwilą kiedy Niemcy wkroczyli do miejscowości, los Żydów był przesądzony. Na początku przesiedlono ich do miejscowego pałacu, który to obiekt zamieniono wkrótce na coś w rodzaju obozu pracy przymusowej. Niebawem jednak wszyscy zostali przetransportowani do getta w Suchej Beskidzkiej, zaś na przełomie 1942/43 r. wszyscy trafili do obozów zagłady.

Warto wspomnieć o tych jakże trudnych czasach, kiedy nieco zmęczeni wędrówką górskimi szlakami wracać będziemy do jednego z miejscowych pensjonatów. Warto wtedy raz jeszcze spojrzeć na wartki nurt górskiej rzeki, która jak nam opowiadali mieszkańcy potrafi być złośliwa, kapryśna szczególnie wiosną, wtedy często z niewinnie wyglądającej, nagle zmienia swoje oblicze i potrafi pokazać swoją siłę.

Rajcza jest tym miejscem, które „dobrze wygląda” o każdej porze roku, niczym kobieta umiejętnie dobiera makijaż do odpowiedniej chwili. Wiosną kiedy wszystko budzi się do życia, góry okalające tą miejscowość wyglądają jakby inaczej, topniejący śnieg odsłania górskie polany, które już za chwilę nabierają ostrych, żywych barw. Zmienia się krajobraz także latem, a jesień szczególnie kiedy trafimy na tą złotą, nastraja do przemyśleń, i aż się prosi, by na płótnie pozostawić ślad naszych wspomnień. Zima to zupełnie inny czas, wtedy śledzimy doniesienia pogodowe wybieramy odpowiednią trasę czy to biegową bądź zjazdową i do zmierzchu szusujemy, a później siadamy nieco przeziębieni przy kominku, słuchamy góralskiej gawędy często do wschodu słońca, bo nikt przecież tak nie potrafi opowiadać jak górale. Dobre miejsce dla tych co to potrafią aktywnie spędzać czas, aktywnie pisząc, malując, lub przemierzając górskie szlaki na rowerach czy pieszo. O krok od centrum, czujesz oddech natury, a ona zaprasza nas do siebie, czy można odmówić? Nie damy rady, zbyt pięknie to zaproszenie wygląda, więc za każdym razem dajemy się skusić i pełni wrażeń wracamy do domu obiecując sobie szybki powrót, bo takie są nasze Beskidy, pełne surowego piękna, jeszcze nie do końca zniewolone postępem, techniką, jeszcze mają to coś, co daje nam tego „powera”, dzięki któremu z nową siłą wracamy do pracy by już za chwilę stanąć u podnóża Skrzycznego.

Tekst: Tadeusz Puchałka
Foto: Tadeusz Puchałka

Źródło; https://pl.wikipedia.org/wiki/Rajcza

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*