Naszego Wiesiaczka twórczości ciąg dalszy

fot. Tadeusz Puchałka / Na zdjęciu Wiesław Machnik (Wiecheć)
fot. Tadeusz Puchałka / Na zdjęciu Wiesław Machnik (Wiecheć)

Dejcie pozor bo tych tajli bydzie sporo, a ta część to taki miszong. Ździebko jeszcze ło Wiliji, ale bydzie tyż do szpasu, bo przeca Sylwester za pasym, to trza trocha dychnońć łod tych ciynżkich tymatow. Bydzie ło robocie w łogrodzie, i niy braknie poru przytyków do nowoczesności, także w łobrozkach Jego autorstwa..

Wiesiu to taki człek – można powiedzieć „wszystko w jednym”. Otwarty a jednocześnie chodząca tajemnica, nigdy nie wiadomo co wymyśli, a myśli intensywnie i na różne tematy ma sporo do powiedzenia.

Zdradzę Wam moi drodzy pewną tajemnicę, mam nadzieję, że Wiesiu mi wybaczy. Niedawno, na krótko przed świętami gościliśmy w Rozgłośni Radia Katowice, poprosiłem mojego kamrata, by usiadł obok naszego wielkiego śląskiego autorytetu, Stanisława Ligonia, który jak wszyscy wiecie siedzi sobie na ławeczce tuż przy wejściu do gmachu katowickiego radia. Na początku, mój przyjaciel był nieco zaskoczony tą bądź co bądź niecodzienną prośbą, ale nie dał się długo prosić, a ja myślę, że zasłużył sobie, by mieć taką pamiątkę. Dla śląskiej kultury choć przecież Ślązakiem nie jest, zrobił bardzo wiele, więc obok „Karlika z Kocyndra*” usiąść ma pełne prawo.

„Karlik z Kocyndra*”; Pseudonim Stanisława Ligonia.

Autor: Tadeusz Puchałka

WIGILIA NA NASTAWNI

Za oknami śnieg biały się skrzy. Pobielały góry wokoło
Otulony mrokiem las śpi a z doliny kościelny dzwon woła
Zapach niesie się z domów i chat. Pachną grzyby, orzechy. wanilia
I choinki już świecą lampkami. Wigilia nadeszła ! Wigilia….

Kiedy gwiazdka pierwsza rozbłysła usiedli wszyscy do stołów
Rodzice, dzieci, dziadkowie – cieszą się świętem po społu
Dzielą się białym opłatkiem, prezenty pod drzewkiem znajdują
Spiewają dzieciątku kolędy, a góry im cicho wtórują

A tu u mnie wokoło jest szaro – dudnią koła pociągów o szyny
Nie ma z kim się podzielić opłatkiem i daleko do gór – do rodziny
W wyciemnionym wnętrzu nastawni godziny się wloką do świtu
I wraz z choinką mi świecą światełka nastawczego pulpitu

Rano ja ruszę w podróż po torach do tych świąt, do radości, do bliskich
Teraz pulpit i mała choinka muszą światłem zastąpić ich wszystkich
No bo może w nocnym pociągu jedzie ktoś, kogo w domu czekają
I dla tego tu moja wigilia i kolędę mi koła stukają

Autor wiersza Wiesław Machnik
Grudzień 1993. Służba w Wigilię na nastawni ZPn w Zabrzu Północnym

W ŚLĄSKIM OGRODZIE

Siednołech sie w mojej laubie bez mać tak przy końcu lata
Ciepłech w kontek ryl i gable,grace, haka i łopata
Dziwom sie na moje bejty i raduja sie widokiym
Jak sam wszystko piyeknie rośnie kaj sie jeno spojrz łokiem

Bo jak sie zagródkorz staro – ryje ziemia i flancuje
Drze chamozie, gnoju kidnie , łod paskudy sie pilnuje
To w zagródce mu sie darzy za to, że w niyej cięgiem tyroł
Teroz idzie czas nagrody. Co sie posioł bydzie zbiyroł.

Byrny co na drzewach wiszom, wieprzki co już som na krzoku
Ćwikiel, knobloch, ołberiba – piekne jak łonskiego roku
Rabarbyr do góry ciśnie, co sie rośnie wele płota
Aż na zista z rabyrberem już pierońsko mosz ochota

Mrowca łazi mi po szłapie, ślimok do szałota gzuje
A jo siedza sie i patrza, bo tyn widok mie raduje
Mój łogródek jak widzicie isto najgryfniejszy w świecie
Lecz co byda wom łonacył – WY I TAK NIE ZROZUMIECIE

Autor wiersza Wiesław Machnik
Tłumaczenie dla goroli wysyłane jest za opłatą
Wiesław Machnik dla Andrzeja Jakimka
7 luty 2015 roku – Gliwice

 

Tłumaczenie według książki „Ślónsko godka Ilustrowany słownik dla Hanysów i Goroli” – Autor: Joanna Furgalińska.

Lauba – altana
Ryl – szpadel
Gable – widły
Grace – grabie ogrodnicze
Haka – motyka
Bejty – grządki
Zagródkorz – ogrodnik
Chamozie – chwasty
Paskuda – szkodnik
Zagródka – ogródek
Byrny – gruszki
Wieprzki – agrest
Ćwikiel – burak
Knobloch – czosnek
Ołberiba – klarepa
Rabarbyr – rabarbar
Zista – ciasto

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*