XVI Jesienny Festiwal Pieśni Religijnej

fot. Tadeusz Puchałka
fot. Tadeusz Puchałka

Do tradycji Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr Okręg Gliwicko Zabrski, należy organizowanie jesiennych koncertów i festiwali o tej tematyce. Te których tematem są pieśni Maryjne cieszą się szczególnym uznaniem gierałtowickiej publiczności, i choć frekwencja pozostawia wiele do życzenia, to w tym przypadku należałoby powiedzieć, że jest to temat dla szczególnego odbiorcy. Muzyka to bowiem trudna, i „wymagająca” zarówno dla wykonawców jak i samego słuchacza.

Podczas tegorocznego koncertu publiczność miała okazję podziwiać Chór Katedralny – Parafii Św. Piotra i Pawła w Gliwicach – pod dyrekcją Anny Płocica., oraz chór Laudeamus Mariam, także z siedzibą w Gliwicach działający przy parafii św. Bartłomieja pod batutą Joanny Pudlik. Obowiązki gospodarza pełnił chór „Skowronek” Gierałtowice pod dyrekcją Beaty Stawowy. Gierałtowickim Skowronkom tradycyjnie akompaniował Mirosław Marcol organy.

W wykonaniu połączonych chórów, które wystąpiły pod dyrekcją Anny Płocicy usłyszeliśmy; LITANIAE LAURETANE – Ignacego Reimanna oraz, MISSA FESTIVA – Carollo Hoppe.

Akompaniował Bogdan Stępień – organy, zaś organizacją koncertu zajęli się; prof. Krystyna Krzyżanowska – Łoboda, Ryszard Buczek oraz Tadeusz Czech. Prowadzenie koncertu ks. Adam Kozak.

Plakat na Niedzielę
Plakat na Niedzielę

Kolejna uczta dla duszy niestety za nami, czas na podsumowanie. Koncerty religijne od lat stoją na wysokim poziomie, i tak było i tym razem. Wykonawcy starają się podtrzymać ponad 100 letnie tradycje swoich chórów, trzeba też wspomnieć iż śpiew chóralny na Śląsku był uważany nie tylko jako jeden z ważnych gatunków – rodzajów sztuki, ale także jedną z możliwości kształtowania świadomości, bowiem jak pamiętamy Towarzystwa Śpiewacze powstawały na tym terenie w bardzo trudnym okresie. Często, czego przykładem jest chociażby chór „Skowronek”, pod jego skrzydłami wyrastały także amatorskie teatry, w których wystawiano podówczas nielegalnie spektakle polskich autorów. Pieśni śpiewano w języku polskim, bo jako dycko, godało se po naszymu a żykało se tukej zawsze po polsku, mimo surowych zakazów, gróźb i zastraszania. Towarzystwa Śpiewacze więc były niczym misjonarz, służyły ludziom i temu co miało zaowocować nie tylko miłością do wiary ale także ojczystego języka. Kultura na Górnym Śląsku zawsze miała swoje ważne miejsce w życiu jego mieszkańców, jak widać nic się nie zmieniło, choć czasy dla kultury raczej nieciekawe. Coraz trudniej bowiem, przebić się na wymagającym rynku amatorskim zespołom, głównie ze względów finansowych, bo talentów u nas nigdy nie brakowało i tak też i pozostało.

Foto; J. Zubek. Zapraszamy na strony naszego Skowronka; http://www.skowronek.slask.pl

https://www.facebook.com/Chór-skowronek-344219492398636/timeline

Autor: Tadeusz Puchałka.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*