Stoisz przy drodze, w sukni szarej,
Błotem ochlapana, po zimie łysa,
W maju zielona, wiatrem rozwiana,
O wierzbo płacząca polskiego krajobrazu Pani,
Ilu Ty wędrowcom swym cieniem w upalne dni schronienie dałaś,
Ilu próśb i podziękowań od swojej sąsiadki przydrożnej kapliczki słyszałaś,
O wierzbo płacząca, gdybyś Ty mówić umiała,
Jakie rady nam ludziom dwudziestego pierwszego wieku byś dała,
O wierzbo płacząca, gdybyś Ty mówić umiała, co byś nam powiedziała?
Dodaj komentarz