„Gdy pochyleni pod ciężarem trosk
patrzymy tylko w ziemię,
Bóg daje jedną w roku noc,
abyśmy patrząc w niebo
zrzucili z siebie ciążące nam brzemię.”
Święta Bożego Narodzenia są najpiękniejszym czasem do przeżywania w sielankowym nastroju rodzinnej atmosfery. Wtedy dopiero nieco zwalniamy, od codziennego zabiegania przy sprawach przyziemnych. Swoje myśli wznosimy ku niebu, skąd nam przyszła owa „Dobra Nowina”. Wpatrujemy się w jasełkowe przedstawienie Świętej Rodziny na tle ubogiej stajenki i w otoczeniu aniołów, pasterzy oraz trzech króli. Śpiewamy pobożne kolędy, a także delektujemy się charakterystycznym zapachem choinki i aromatem świątecznych wypieków. W oczach lśnią nam neony migających lampek. Cieszymy się ciepłem własnego domu. Czy tyle nam tego wystarcza?
Cóż my tak naprawdę wiemy o Narodzeniu Jezusa? I w jakim stopniu nasza o tym wiedza zgodna jest z rzeczywistą prawdą? Czego jeszcze możemy się dowiedzieć? Jak przeżyć wznioślej owo misterium zjednania się Nieba i Ziemi?
Najpełniejszą wersję przyjścia na świat Dzieciątka Bożego przedstawia nam Pismo Święte. Nauka historyczna tylko potwierdza wiarygodność owych faktów.
Już w Starym Testamencie pojawiają się proroctwa zapowiadające Mesjasza. One to wypełniają się w wydarzeniach Nowego Testamentu.
Z czterech Ewangelii, dwie opisują dokładnie Narodzenie Jezusa.
Święty Mateusz, już na wstępie przytacza rodowód Mesjasza, wywodzący się od patriarchy Abrahama. Potem wyraźnie zaznacza poczęcie się Jezusa w łonie Dziewicy Maryi za sprawą Ducha Świętego. Opisuje dylematy Józefa, który z tego powodu zamierza oddalić od siebie zaślubioną małżonkę. Anioł we śnie jasno mu wyjaśnia pochodzenie Syna Bożego i wtedy oblubieniec przyjmuje Maryję do siebie. Józef staje się prawnym opiekunem Dziecka Bożego.
Jezus urodził się w Betlejem za panowania króla Heroda. Miasteczko to zaś znajduje się w Judei około 8 km. na południe od Jerozolimy. I dotąd właśnie przybyli „Mędrcy ze Wschodu”, prowadzeni przez gwiazdę. Oddali oni hołd Dzieciątku oraz złożyli przed nim skarby w postaci: złota, kadzidła i mirry. Z liczby tych darów dopiero późniejsza tradycja wywnioskowała, że było ich trzech oraz dopowiedziała im imiona: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Mędrcy, za poleceniem anioła, dyskretnie oddalili się do swoich krain.
Krwawym wątkiem w historii Bożego Narodzenia jest rozkaz króla Heroda, nakazujący zabicie w okolicach Betlejem wszystkich chłopców do lat dwóch. Józef, znowu pouczony we śnie przez anioła, zabrał Maryję i Jezusa oraz uciekł z nimi do Egiptu. Stamtąd, Święta Rodzina, powróciła do Nazaretu w Galilei dopiero po śmierci okrutnego władcy. Według ustaleń historycznych wiadomo, iż Herod żył do 4 roku przed naszą erą.
Święty Łukasz w Ewangelii, dedykowanej pobożnemu Teofilowi, rozpisuje się dokładniej o Dziecięctwie Jezusa. Zaczyna od zapowiedzi narodzenia Świętego Jana Chrzciciela, starszawym małżonkom: Zachariaszowi i Elżbiecie.
Do Dziewicy Maryi z Nazaretu, poślubionej Józefowi z rodu Dawida, przybył anioł Gabriel. Ów przywitał ją słowami pozdrowienia, którymi to rozpoczyna się znana nam modlitwa:
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, pan z Tobą… (por.: Łk 1, 28).
Zaraz też uspokaja, zmieszaną swoim przybyciem Niewiastę, oraz oznajmia Jej poczęcie i narodzenie Jezusa.
Maryja zapytała się o tego możliwość bez udziału zaślubionego męża. Anioł wyraźnie zapewniał o świętym pochodzeniu Dziecka Bożego. Przy okazji wskazał na błogosławiony stan jej krewnej Elżbiety, będącej w podeszłym wieku.
Maryja pokornie zgodziła się z wolą Bożą. Po odejściu od niej anioła poszła do domu Zachariasza i Elżbiety. Przypuszcza się, że mieszkali oni w dzisiejszym miasteczku Ain- Karim oddalonego 7 km. na zachód od Jerozolimy. Maryja miała, więc do pieszego przejścia drogę o długości około 130 km.
W domu krewnych jest Ona serdecznie witana przez przyszłą matkę proroka Jana Chrzciciela słowami, które stanowią dalszą część Pozdrowienia Anielskiego:
Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego… (por.: Łk 1, 42).
W odpowiedzi Maryja wypowiada słynne „Magnificat” (zob.: Łk 1, 46- 56). Treść tego hymnu powtarza się przy śpiewaniu niedzielnych Nieszporów.
Wreszcie Elżbieta rodzi syna, któremu Zachariasz nadaje imię Jan, zgodnie z tym, co oznajmił mu anioł. Sędziwy ojciec nowonarodzonego dziecka, odzyskawszy wcześniej utraconą zdolność mówienia, chwali Pana Boga słowami proroctwa (zob.: 1, 68-79).
Maryja, po trzymiesięcznym pobycie u krewnych wróciła do Nazaretu w Galilei. Wtedy też wyszło rozporządzenie rzymskiego cesarza Augusta o powszechnym spisie ludności. Józef pochodził z rodu Dawida, więc musiał udać się wraz z małżonką do Judei.
Syn Boży urodził się w Betlejem. Jako, że nie było miejsca w tamtejszych gospodach, poród odbył się w grocie, służącej wcześniej za stajnię dla zwierząt.
Maryja, nowonarodzone Dzieciątko, owinęła w pieluszki i położyła w żłobie.
Przebywającym w okolicy pasterzom, nocą, ukazał się anioł i oznajmił im o radości z narodzenia Zbawiciela. Potem do niego przyłączyły się liczne zastępy aniołów i wielbiły Boga:
Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał (Łk 2, 14).
Tekst ten jest często powtarzany w kolędach, jako: Gloria in excelsis Deo…
Pasterze, za poleceniem niebiańskich wysłanników, udali się we wskazane im miejsce i tam zastali Świętą Rodzinę. Potem wszystkim opowiadali o tym wydarzeniu.
Ósmego dnia, Dzieciątku nadano imię Jezus. W tłumaczeniu z języka hebrajskiego na język polski oznacza ono:
„Jahwe jest zbawieniem”.
Czterdzieści dni po narodzeniu, zgodnie z żydowską tradycją, jako pierworodne dziecko płci męskiej, został On poświęcony Bogu w świątyni Jerozolimskiej. Jako ofiara złożona była para synogarlic. Przy tym opisie w Ewangelii według świętego Łukasza występuje Symeon, który w Jezusie rozpoznaje zapowiedzianego Mesjasza. Jest jeszcze wzmianka o prorokini Annie, która również sławiła Boga.
Potem Święta Rodzina powróciła do Nazaretu w Galilei. Kolejna i ostatnia wzmianka o dziecięctwie Jezusa, dotyczy już wydarzenia z Jego dwunastego roku życia. Będąc z Maryją i Józefem w Jerozolimie na obchodach Święta Paschy, pod ich nieuwagę zatrzymał się On w świątyni na rozmowie z nauczycielami. Znaleziony tam został po trzech dniach poszukiwań. Wtedy Jezus po raz pierwszy wypowiedział się o swoim prawdziwym Ojcu.
Ewangelista dopisuje jeszcze, że był potem posłuszny i czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i ludzi. (Łk 2, 52)
W żaden jednak sposób nie można piękniej opisać dziecięctwa Bożego, aniżeli jest to już podane w Biblii. Tam tylko występują najwłaściwsze o tym wyrazy. Prolog w Ewangelii według Świętego Jana głosi, że
Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas… (J 1, 14) .
I to niechaj będzie najlepszą zachętą do pobożnego zgłębienia treści Pisma Świętego, aby ziściła się zapowiedziana w ostatnim zdaniu:
Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi! (Ap 22, 21).
Autor: Barbara Czernecka
Dodaj komentarz