W Polsce dzień w którym św. Mikołaj przychodzi do dzieci z prezentami, to jak wiadomo szósty dzień grudnia – przypomina nam ten dzień o śmierci dobrotliwego biskupa który znany był z dobroci serca i obdarowywania najbardziej potrzebujących.(6 grudnia ok.345 lub 352 roku Mira).
Spośród wszystkich kultur, chyba ta polska postać jest najbardziej bliska historycznej prawdzie, bowiem nasz św. Mikołaj przedstawia osobę duchowną, zaś w Ameryce jest to Santa Claus a w Wielkiej Brytanii Father Christmas. Niewiele mają te postacie wspólnego z religią. Starszy pan z zabawnym czerwonym noskiem, w przykrótkim, za dobrze dopasowanym kubraczku nazywany Santa Claus otoczony jest urokliwymi śnieżynkami, i jak słusznie zauważono, postać ta świetnie nadaje się do reklamy najrozmaitszych produktów, co też skrzętnie wykorzystano. W Rosji Dziadek Mróz także chętnie otacza się swoimi nie mniej od tych amerykańskich urodziwymi służkami, które z pewnością dodają splendoru starszemu panu z czerwonym noskiem, lecz znów jakby postać ta trochę sztuczna, trochę tak jakby nie wiadomo skąd się wzięła, ale kto by się nad tym rozwodził skoro w worku pełno prezentów…
Niestety takich postaci coraz więcej pojawia się także w naszych galeriach handlowych, i na ulicach naszych polskich miast, znów trochę przykro, bo to owszem także nasza tradycja, ale nie nasza przecież kultura. Biskupów rozdających dzieciom upominki coraz mniej, widać więc, że i na tym polu szybko ulegamy zachodnim naciskom – a tak naprawdę co jeszcze bardziej przykre, nikt nas nie zmusza do tego by upodabniać tradycyjnego św. Mikołaja do postaci z telewizyjnych reklamówek, to my sami, chcąc udowodnić sobie, że przecież my także jesteśmy częścią zachodniej kultury co oczywiście jest kolejnym kłamstwem, tworzymy na naszych ulicach podobny do tego zachodniego, bal przebierańców….
https://glosojcapio.pl
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mikołaj-z-Miry
Autor: Tadeusz Puchałka
Dodaj komentarz