Od dawna planowaliśmy ten jesienny spacer tematem którego maiło być poszukiwanie ostatnich powiewów złotej jesieni. Już niedługo pierwsze przymrozki i jesień odejdzie, a na jej miejscu pojawi się równie piękna lecz jakby bardziej surowa pani zima w białej sukni. Dzień przywitał nas pochmurną pogodą więc z podobnymi minami ruszyliśmy w poszukiwaniu, najlepiej lasów o zróżnicowanym drzewostanie, najlepiej liściastym.
Dawno temu ktoś powiedział, że najpiękniejsze są te spotkania których się nie spodziewamy, tak też było i tym razem. W okolicach Pszowa coś zaczęło się złocić, mienić nieco czerwienią, toteż tam się skierowaliśmy a już po chwili na naszej drodze stanął rozbawiony zastęp harcerzy. Pszowskie „SMOKI”, nie tracą czasu. Każdą chwilę poświęcają na gry terenowe i zabawy, które mają bardzo ale to bardzo pozytywne podłoże.
Spotkanie to, jak się okazuje zupełnie zmieniło plan naszego działania a z jesiennego jakby na przekór kalendarzowi zrobiło się całkiem wakacyjne, i jakby cieplej się zrobiło. Przyznajemy, że zburzyliśmy swoją obecnością mocno program zajęć pszowskich „SMOKÓW”, ale jak to bywa z harcerzami nauczeni cierpliwości i przyzwyczajeni do nieprzewidzianych okoliczności, znieśli naszą wizytę dobrze, już niebawem na filmiku wysłuchacie wypowiedzi zastępcy komendanta, a także drużynowej i podległych im harcerzy.
Jesienny ponury dzień, dzięki harcerzom dał nam powera do roboty, i utwierdził w przekonaniu, że nie taka jesień straszna jak ja malują, trzeba mieć tylko pomysł, a oni to mają.
CZUWAJ, DO NASTĘPNEGO SPOTKANIA; Oglądajcie nas na www.slonzokporadzi.pl
Autor: Tadeusz Puchałka
Dodaj komentarz