Coraz trudniej o współczucie i odrobinę poświęcenia dla drugiej osoby? Oby można było użyć słowa – nieprawda, wcale tak nie jest, odpowiadając na wyżej zadane pytanie, jednak okrutny los, który pisze niejednokrotnie scenariusz naszego życia zdaje się potwierdzać stwierdzenie, że niestety liczba osób, a także całych rodzin zepchniętych na margines życia rośnie, a nasze serca jakby stawały się skute lodem.
Często bywa, że nader skomplikowane przepisy miast pomagać wręcz przeszkadzają w udzieleniu natychmiastowej pomocy… (Gubimy się w gąszczu przepisów, i nie będąc pewnym czy aby nie przekraczamy prawa, z obawy przed tym, przerywamy akcje pomocy w pół drogi).
W czasach kiedy to rządzą światem nie do końca zrozumiałe przepisy, rośnie liczba ludzkich dramatów, których mogłoby nie być lub przynajmniej nie były by one tak bolesne, gdyby tylko w sposób bardziej ludzki spoglądano na los człowieka. O krańcowo trudnej sytuacji, która dotknęła jedną z rodzin w Zabrzu chcemy dziś opowiedzieć a przy tym prosić szanownych państwa o wsparcie w akcji pomocy dla tej rodziny.
Katastrofalna sytuacja jaka w tej chwili ma miejsce w rodzinie państwa Zimon wymaga natychmiastowej pomocy, i to w najróżniejszej formie, brak dosłownie wszystkiego. Możliwości pomocy fundacji także już się kończą.
Ojciec rodziny pan Zdzisław choruje na nowotwór złośliwy gruczołu krokowego z przerzutami na kości. – Mama pani Beata choruje na nadciśnienie, jaskrę oraz zwyrodnienie kręgosłupa. Przeszła operację guza miednicy. Ich 15 letni syn choruje na astmę oskrzelową, refluks żołądkowo – przełykowy, ma zeza rozbieżnego obydwu oczu. Rodzina na utrzymaniu ma jeszcze jednego syna, oboje się uczą. Pieniędzy w tej chwili brakuje dosłownie na wszystko. Zakup opału to marzenia, brak już środków na jedzenie a nawet na leki i bardzo drogie leczenie. (Nie ogrzewane mieszkanie to kolejne śmiertelne zagrożenie dla ciężko chorego człowieka, ponieważ osłabiony organizm nie zniósłby podania antybiotyków w przypadku zwykłego przeziębienia).
Pani Beata odbiera zasiłek (opieka na męża 520 złotych), a komisja kwalifikacyjna nie wyraziła zgody na podjęcie zatrudnienia, bowiem stwierdzono u tej pani dolegliwość eliminującą jej osobę mając na uwadze podjęcie pracy (sprawa w sądzie co do wyjaśnienia tej kwestii jest w toku). Sytuacja niezrozumiała, lecz na tą chwilę podjęcie zatrudnienia przez panią Beatę jest niemożliwe. Czas pracuje na niekorzyść pani Beaty ponieważ postępująca jaskra już niedługo może spowodować całkowitą utratę wzroku.
O pomoc do ludzi dobrej woli zwraca się nie tylko rodzina ale sama Fundacja „Piastun – Wyrównywanie Szans”, organizacja ta od długiego czasu opiekuje się wspomnianą rodziną, lecz możliwości tejże organizacji kurczą się, a problem niestety narasta.
W notatce informacyjnej czytamy między innymi:
[…] W realizację naszych zadań wkładamy własne siły i środki, lecz ze względu na ogromne koszty leczenia, nie jesteśmy w stanie sami zrealizować wszystkich naszych zamierzeń wobec podopiecznych. Gorąco liczymy na Państwa wsparcie i pomoc dla Rodziny Zimon […]
(wybrany fragment cytatu)
Pomoc można przekazać:
ING nr subkonta: 77 1050 0099 7651 3000 0000 0000
Fundacja „Piastun – wyrównywanie Szans”, ul. Wolności 293, 41-800 Zabrze z dopiskiem „pomoc dla rodziny Zimon”.
Ps. Od redakcji:
Ze swej strony oferujemy pomoc w organizowaniu koncertów charytatywnych i innych podobnych form pomocy na rzecz wspomnianej rodziny, prosimy zatem zainteresowane osoby o kontakt w tej sprawie na adres redakcji. Środki finansowe prosimy przekazywać tylko na wyżej wymienione konto.
Autor: Tadeusz Puchałka
Dodaj komentarz