Ale wojska w moim mieście

fot. Tadeusz Puchałka
fot. Tadeusz Puchałka

Tak naprawdę autorem tytułu, tej krótkiej notatki jest bardzo młody mieszkaniec Knurowa o imieniu Wojtek. Zaskoczony ilością mundurów stanął osłupiały w bramie knurowskiego kościoła i westchnął, ja cie – ale wojska w moim mieście. Chyba lepszego tytułu nikt nie mógł wymyślić – więc tak zostało.

Do kościoła Cyryla i Metodego redakcja „Ślonzoka” przyjechała w zupełnie innym celu a spotkanie z knurowską mundurówką było zupełnie przypadkowe. O tym, że miejscowe klasy mundurowe to niekwestionowana wizytówka miasta, wiedzą już wszyscy i to daleko poza granicami miasta i powiatu. Z podziwem patrzymy na prezentację musztry poszczególnych pododdziałów podczas świąt narodowych i innych uroczystości państwowych. Nic dziwnego, młodzież prowadzona jest przez sierżanta Sławomira Tokarza człowieka w pełni oddanego służbie jak wychowaniu młodzieży, a także wychowawców klas starszych Katarzynie Szewczyńskiej i Ilonie Skiba.

Z dumą spoglądamy na naszych knurowskich wojaków maszerujących w zwartym szyku ulicami miasta, pełniących służby wartownicze przed obiektami pamięci narodowej czy pomnikami. Godna podziwu jest znajomość regulaminowego zachowania tych młodych ludzi. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, ile pracy i wysiłku trzeba włożyć, aby prezentacja pododdziału podczas uroczystości wypadła jak należy. W dniu 7 listopada byliśmy świadkami próby generalnej poszczególnych pododdziałów, przed uroczystościami święta 11 listopada. Dobrze się stało bowiem teraz z jeszcze większym szacunkiem będziemy spoglądać na młodzież w polowych mundurach. Z całą pewnością mogę z dumą powiedzieć – Knurów to moje miasto teraz nie tylko dzięki mojej kopalni ale tym młodym ludziom, którzy stanowią wizytówkę już nie tylko miasta ale regionu, i pewnie niewiele w tym przesady. Warto zapoznać się z działalnością Zespołu Szkół Zawodowych nr2. W Knurowie, a na stronie https://zsz2Knurów.edupage.org/text/20/ dowiecie się więcej o sukcesach knurowskich klas mundurowych.

Autor: Tadeusz Puchałka

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*